Strona 1 z 1

O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 29 sty 2010, o 11:51
przez K.Biernacka
W Polityce artykuł "Jej krowość, moja ludzkość"

Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że Parc de la Villette, obecnie mieszczący muzeum nauki i przemysłu, dawniej był największą w Europie rzeźnią zbudowaną w XIX wieku i działającą ponad 100 lat. W La Villette, w 2007 i 2008 roku odbyła się wystawa Bêtes et Hommes (Zwierzęta (bestie) i Ludzie). W artykule więcej o tej wystawie i pytaniach, jakie stawia odnośnie relacji między ludźmi a innymi zwierzętami.

Zamieściłam w dziale Teoria, żeby podyskutować o tym podziale, jego uwarunkowaniach, ewolucji i co z tego wynika.


Autorzy projektu wystąpili z rewolucyjnym pomysłem: porzućmy zakorzeniony w naszej tradycji filozoficznej podział świata na ludzi i nie-ludzką resztę. Podtrzymywana jeszcze choćby przez Kościół katolicki koncepcja skoku ontologicznego, mocą którego człowiek, korona stworzenia, jest bytem wyjątkowym, któremu z boskiego nadania służyć mają wszystkie inne stworzenia, nie da się utrzymać w świetle najnowszych badań naukowych. Traci sens zaproponowany przez Kartezjusza, pierwszego filozofa nowoczesności, wielki podział świata na res cogitans i res extensa, obdarzonych myśleniem ludzi i całą bezmyślną resztę.

Podział ten wyraża się w tradycyjnym myśleniu o zwierzętach, ukrytym w językowych kliszach: je jak świnia, głupi jak baran czy też słynne homo homini lupus est, człowiek człowiekowi wilkiem, które legło u podstaw „Lewiatana”, wielkiego traktatu filozofii politycznej brytyjskiego, XVII-wiecznego myśliciela Tomasza Hobbesa. Czy sformułowania te przedstawiają wiedzę o świecie zwierząt, czy też raczej są próbą zamaskowania wstydliwych aspektów człowieczeństwa i ukrycia ich pod maską cech rzekomo charakterystycznych dla zwierząt? Bo cóż, świnia nie musi jeść jak człowiek, który je jak świnia, jeśli nie jest do tego przez człowieka zmuszona nie-ludzkimi warunkami hodowli. (...)

Organizatorzy wystawy pokazali, że historia zwierząt i całej natury jest historią ludzkiego myślenia o nich. Reinterpretacja feministyczna badań nad gatunkami społecznymi to tylko jeden z etapów ewolucji tego myślenia. Wcześniej, w XIX w., miała miejsce wielka debata dotycząca interpretacji teorii ewolucji, którą emblematycznie ilustrują postaci samego Karola Darwina i księcia Piotra Kropotkina, rosyjskiego anarchisty.

Istota sporu kryje się w pytaniu: co jest siłą sprawczą procesów ewolucyjnych w świecie ożywionym? Walka o byt, jak twierdził Darwin, czy też współpraca, jak przekonywał Kropotkin? (...)

Historia zwierząt jest także związana nierozerwalnie z historią polityczną.(...)Nie byłoby nowoczesnej polityki bez odniesienia do świata zwierząt. Wszak głównym problemem związanej z nowoczesnością demokracji liberalnej jest określenie, kto godzien jest być podmiotem tejże demokracji.(...)


O wystawie po angielsku

Re: O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 29 sty 2010, o 11:55
przez gzyra
K.Biernacka napisał(a):Istota sporu kryje się w pytaniu: co jest siłą sprawczą procesów ewolucyjnych w świecie ożywionym? Walka o byt, jak twierdził Darwin, czy też współpraca, jak przekonywał Kropotkin? (...)


To jest fatalnie chybione pytanie. W ramach procesów ewolucyjnych współpraca okazuje się korzystną strategią u wielu gatunków, również współpraca międzygatunkowa.

Re: O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 29 sty 2010, o 12:16
przez K.Biernacka
gzyra napisał(a):
K.Biernacka napisał(a):Istota sporu kryje się w pytaniu: co jest siłą sprawczą procesów ewolucyjnych w świecie ożywionym? Walka o byt, jak twierdził Darwin, czy też współpraca, jak przekonywał Kropotkin? (...)


To jest fatalnie chybione pytanie. W ramach procesów ewolucyjnych współpraca okazuje się korzystną strategią u wielu gatunków, również współpraca międzygatunkowa.


Ja tylko zacytowałam pierwszą część tego rozważania, potem mowa właśnie o tym, że w ewolucji jest i walka i współpraca.

Re: O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 4 mar 2010, o 12:29
przez K.Biernacka
A tu artykuł prymatologa Fransa de Waala, który mówi o linii ciągłej (nieprzerywanej) między ludźmi a innymi zwierzętami, o powszechnie stosowanym zarzucie antropomorfizacji i przeciwstawia mu "anthropodenial" - odrzucenie a priori linii ciągłej w rozwoju naszego gatunku i innych gatunków zwierząt.

fragment:

Evolutionary theory predicts cognitive similarities based on the relations between species and their habitats. It also tells us that if closely related species, be they octopus and squid or human and chimpanzee, show similar responses under similar circumstances, the most parsimonious interpretation is that the cognition involved is similar too. Humans and their closest relatives diverged so recently, in evolutionary terms, that it is hardly anthropomorphic to assume that shared ancestry suggests shared cognition.

cały tekst pt. Darwin's last Laugh znajdziecie tutaj

Re: O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 9 mar 2010, o 11:02
przez K.Biernacka
Ciekawe spojrzenie na nasze wybory etyczne, które wydają się zależeć nie tylko od wyznawanych wartości, ale i od tego ile mamy czasu. Tak więc biologia dogania również nas - ludzi (swoją drogą czemu miało by być inaczej).

Przedruk z The Times. Artykuł pt. "Tonąca moralność"

fragmenty:

"Titanic" i "Lusitania" zatonęły w wodach północnego Atlantyku niemal sto lat temu. Obydwie tragedie pochłonęły w sumie ponad 2700 ofiar. Naukowe porównanie tych dwóch katastrof wykazało, że ludzie ustępują pierwszeństwa innym, gdy mają wystarczająco dużo czasu na refleksję. Tylko wówczas powstaje presja społeczna na tyle silna, by człowiek przestał myśleć wyłącznie o sobie i pozwolił, by inni szukali ratunku w pierwszej kolejności.
[...]
"Titanic" uderzył w górę lodową 14 kwietnia 1912 roku, w czwarty dzień swojego dziewiczego rejsu. Podczas akcji ratunkowej przestrzegano zasady "najpierw kobiety i dzieci". Pośród 706 ocalonych nie było zbyt wielu młodych mężczyzn pomiędzy 16. a 35. rokiem życia. Największe szanse na ratunek miały kobiety i dzieci.

W przypadku "Lusitanii", storpedowanej przez niemiecki okręt podwodny 7 maja 1915 roku, większość ocalonych stanowili ludzie w sile wieku. Uratowali się ci mężczyźni i kobiety, którzy byli na tyle sprawni fizycznie, żeby wywalczyć sobie dostęp do łodzi ratunkowych.

Według naukowców, ewakuacja na "Titanicu" i "Lusitanii" miała inny przebieg, ponieważ transatlantyki te zatonęły z inną szybkością. "Titanic" znalazł się pod wodą w dwie godziny i 40 minut, co pozwoliło przeprowadzić akcję ratunkową w uporządkowany sposób. "Lusitania" zatonęła w niespełna 18 minut, więc każdy pasażer skupił się na ratowaniu własnego życia.

Re: O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 11 mar 2010, o 13:26
przez K.Biernacka
Dajcie im prawa, bo są takie ludzkie, tak do nas podobne - powiada etyk Thomas White.

Choroby, świadomość własnej odrębności, język… Człowiek i delfin są do siebie tak bardzo podobni, że etyk i autor książek Thomas White określa je jako "ludzkie odwzorowanie w morzu". Ze względu na to ogromne podobieństwo badacze zgromadzeni na konferencji w San Diego opowiedzieli się za stworzeniem czegoś w rodzaju etyki, obowiązującej nas w stosunku do owych zwierząt. Jej celem byłby zakaz połowu delfinów. Filozof White chciałby przyznać im nawet status "osoby niebędącej człowiekiem". – Po tym wszystkim, czego dowiedzieliśmy się dzisiaj o delfinach, możemy być pewni, że spełniają one wszystkie konieczne po temu warunki – oznajmił uczony.

Cały artykuł pt. Delfin jak człowiek pochodzi z portalu onet.pl

Dziwne to kryteria do zostawienia kogoś w spokoju (=niezabijania, niedręczenia go) - musi mieć język, poznawać się w lustrze. Co więc z tymi, którzy potrafią cierpieć mimo, że ich sposób komunikowania nie spełnia wysokich kryteriów języka np. posługiwania się symbolami? Co z niewidomymi?

Re: O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 13 mar 2010, o 08:49
przez AnaO
Według tej pokrętnej logiki należałoby stworzyć kategorię "ludzi, którzy nie są osobami" :? .
Ale i tak się cieszę. Na razie istnieje tylko podział na ludzi i towar, ewentualnie jeszcze przesłodziutkie zwierzątka domowe, które też są towarem, ale trochę innym. Dzięki takim badaniom człowiek przestaje być gatunkiem jedynym, wybranym i świętym. Inteligencja jest kiepskim kryterium do niedręczenia kogoś, ale lepszym niż "bycie homo sapiens i kropka". Rozszerzenie się kręgu współczucia o delfiny czy małpy (Great Apes Project) jest, co prawda małym, ale jednak krokiem, do przyznania praw wszystkim zwierzętom.

Re: O podziale na ludzkie i nieludzkie

PostNapisane: 16 mar 2010, o 12:51
przez K.Biernacka
Jest wiele cech, które do niedawna przypisywano wyłącznie ludziom. Jedną z nich było posługiwanie się narzędziami.

Obrazek
źródło: http://www.guardian.co.uk

na zdjęciu brazylijska kapucynka używająca kamienia, by rozbić orzech i dostać się do smakowitej zawartości skorupy.