Przyprawy a rak
A konkretnie kurkuma i pieprz a rak piersi.
W ramach badania dodawali [naukowcy - gzyra] silny roztwór kurkuminy (wyizolowanej z kurkumy) i piperyny (wyizolowanej z pieprzu czarnego) do hodowanych w laboratorium komórek gruczołu piersiowego. Były to zarówno komórki zdrowe, jak i już zmienione nowotworowo. Wśród tych drugich znajdowały się także tzw. rakowe komórki macierzyste dające początek guzowi piersi i "napędzające" jego dalszy rozwój.
Okazało się, że pikantny roztwór hamował proces powstawania owych rakowych komórek macierzystych, nie wpływał natomiast w żaden sposób na zdrowe komórki gruczołu piersiowego.
Akurat dziś używałem kurkumy i pieprzu, tylko że chyba rak piersi mnie słabo dotyczy.
W ramach badania dodawali [naukowcy - gzyra] silny roztwór kurkuminy (wyizolowanej z kurkumy) i piperyny (wyizolowanej z pieprzu czarnego) do hodowanych w laboratorium komórek gruczołu piersiowego. Były to zarówno komórki zdrowe, jak i już zmienione nowotworowo. Wśród tych drugich znajdowały się także tzw. rakowe komórki macierzyste dające początek guzowi piersi i "napędzające" jego dalszy rozwój.
Okazało się, że pikantny roztwór hamował proces powstawania owych rakowych komórek macierzystych, nie wpływał natomiast w żaden sposób na zdrowe komórki gruczołu piersiowego.
Akurat dziś używałem kurkumy i pieprzu, tylko że chyba rak piersi mnie słabo dotyczy.