Re: Miód, jajka od kury i ser ze wsi
Obiektywny napisał(a):mój przyjaciel, który przeszedł na dietę wegetariańską kilkanaście miesięcy temu powiedział mi, że jeżeli będzie miał kiedyś własną hodowlę (a ma dom w górach, do którego planuje przeprowadzić się na stałe), której będzie mógł zapewnić odpowiednie warunki, to nie widzi przeszkód w korzystaniu z produktów 'swoich' zwierząt.
Przyjaciel po prosu nie ma wiedzy dotyczącej szczegółów hodowli. Być może wydaje mu się, jak zresztą większości ludzi, że krowie, owcy czy kozie wydziela się mleko ot tak sobie, non stop (więc cóż nietycznego żeby je łapać do garnuszka i wypijać) i że problemem są tylko warunki w jakich zwierzęta żyją. Jeśli faktycznie przyjaciel przeprowadzi się do tego domu w górach i będzie próbował otworzyć hodowlę, szybko jego wegetarianizm zostanie wystawiony na próbę. Jeśli będzie chciał mieć regularne dostawy mleka, z jego dwóch czy trzech krówek czy kózek nagle zrobi się stado kilkunastu a potem kilkudziesięciu zwierząt. Co z nimi zrobi? Jeśli po podwórku będzie mu spacerowało kilka kurek, którym będzie chciał podbierać jajka, co przyjaciel-wegetarianin zrobi z kogutkami, które się będą wykluwać - będzie je sprzedawał na rosół, czy sam zrobi z nich rosół?