Re: Kawiarnie Starbucks z mlekiem sojowym...
xpert17 napisał(a):A mnie to ani cieszy, ani nie cieszy. Blichtr mnie akurat śmieszy. A co za różnica, czy sieciówka, czy nie sieciówka? A co, "mała lokalna kawiarnia" to nie niszczy środowiska i nie walczy z konkurencją? Robi dokładnie to samo, a nawet jeszcze gorzej, bo kawę co parzą w małej lokalnej kawiarni, to właściciel kupuje w Makro Cash i najgorszego jakiegoś Jacobsa, który ewidentnie nie jest fair trade. A moim zdaniem dobrze, jak taki wielki światowy odbiorca kupuje kawę z certyfikatem FT, wtedy jest szansa, że faktycznie ci spółdzielcy w Etiopii czy Nikaragui odczują różnicę.
Ale ja widzę, że Ciebie nie ucieszy ani kawa fairtrade w Starbucksie, ani wegańskie dania w McDonald's, bo Ty po prostu jesteś zafiksowany na walkę z LOGO, z koncernem, więc cokolwiek ten koncern nie zrobi dobrego, to tym gorzej dla Twojej świętej wojny, bo mniej masz powodów, żeby go nienawidzić. Im lepiej, tym gorzej.
No tak, bo świat to jest binarny. Albo te wielkie i zajebiste sieciówki, które są takie świetne bo mają mleko sojowe, albo te niszczące środowisko małe, lokalne kawiarnie... Coraz więcej małych kawiarni ma kawę fair trade (sam kawy nie pijam, więc nie bardzo zapamiętuję nazwy, które się pojawiają gdzieś tam w rozmowach ze znajomymi, ale w Wawie polecam sprawdzić chociażby Cyklozę czy Filtry - tam na bank można taka dostać - mają też mleko sojowe) i to pewnie fair trade kupowane tak jak ft powinno być kupowane - bez zaniżania ceny, żeby się zabawić w greenwashing.
No i wiesz, walka z konkurencją jest spoko, ale jeżeli jest prowadzona uczciwie. A wykorzystywanie praktyk monopolistycznych już takie elo nie jest. Teraz sobie skmiń, która z tym kawiarni jest w stanie prowadzić walkę z konkurencją stosując praktyki monopolistyczne (np. otwierając masę nierentownych kawiarni w tym samym rejonie żeby wykurzyć konkurencyjne małe kawiarenki).
Co do wegańskich dań w Maku - pewnie by mnie to uciszyło, wszak to miliony wykorzystywanych zwierząt mniej, ale i tak mieliby wystarczająco dużo na sumieniu żeby postarać się wybierać inne jadłodajnie, bądź diy-kanapki... ale to się trochę nie mieści w Twojej wizji świata, bo to ani zero, ani jeden nie jest...