Posty: 112
Dołączył(a): 19 sty 2009, o 10:47
Lokalizacja: W-wa
Re: Co wchodzi w cenę jaj?
Marta z Vivy! napisała o opisywanym przez Ciebie powiększeniu klatek:
Według mnie ta zmiana jest zwycięstwem tak samo, jak każdy inny krok - nie ważne, jak mały - zmierzający w stronę wyzwolenia zwierząt.
Przyjęła klasyczną pozycję new-welfare, zakładając, że ćwierć wieku negocjacji na warunkach tych, którzy eksploatują zwierzęta, jest sposobem przybliżenia wyzwolenia tych zwierząt. No cóż, wystarczy popatrzeć na długą historię takiego podejścia i jego wyniki. Warto odnotować śmiałe zakończenie jej tekstu: "Chyba nie muszę pisać: czas na weganizm?", ale ja nie wiem jak tę zbitkę rozumieć.
W zalewie naszej zionącej moherowymi beretami propagandy wypowiadające się tutaj osoby z pewnością przez przypadek tylko nie zauważyły, że Viva! m.in. z moim współudziałem przeprowadziła akcję „Wielkanoc? Bez jaj!”. Uwaga! Nie ma tam nic o jajach ekologicznych, ani o jajach z wolnego wybiegu, lecz po prostu o jajach. Odbył się pokaz gotowania wegańskich potraw oraz krytyczna prezentacja warunków panujących na różnych rodzajach ferm kurzych. Relacja z wydarzenia pojawiła się m.in. na Superstacji.
Spoko akcja, nie? Nie ma się do czego przyczepić, chociaż by się chciało. :>
A tak, kult ruchania, o przepraszam, ruchawki - zapomniałam!